...Twoje Bieszczady - serwis dla wszystkich którym Bieszczady w duszy grają...
Niedźwiadek padł z wychłodzenia w okolicy Rabego k. Baligrodu
27.01.2011
22 stycznia 2011 roku leśniczy Marcin Scelina wraz z Kajetanem Duellem w czasie spaceru po
lesie w okolicach leśniczówki Rabe k. Baligrodu, fotografowali chodniki owadzie na
powalonej jodle. W pewnym momencie z odległości zaledwie 10 metrów zauważyli
przyglądającego się im niedźwiedzia, który wcale nie miał ochoty się oddalić. Zaskoczeni,
zrobili zdjęcie drapieżnikowi i wycofali się do potoku, aby wejść na przeciwległy stok i
powrócić szlakiem zrywkowym do domu. Po przejściu około 50 metrów Kajetan Duell zauważył
leżącego za pniakiem martwego młodego niedźwiedzia.
Niedźwiedź był blisko
- Zdaliśmy sobie sprawę z powagi sytuacji, więc wycofaliśmy się znów do potoku i biegnąc
jego korytem powróciliśmy do leśniczówki - opowiada leśniczy M. Scelina. - O całym
zdarzeniu poinformowaliśmy nadleśniczego Nadleśnictwa Baligród, który przekazał tę
informację do Instytutu Ochrony Przyrody PAN. Niedźwiedzica została prawdopodobnie
spłoszona przez wałęsającego się w pobliżu psa. Widziałem go pół godziny przed spotkaniem
z niedźwiedziem. Całkowicie nieświadomi sytuacji natrafiliśmy na samicę przenoszącą młode
z gawry. Słyszeliśmy wprawdzie dobiegające odgłosy, ale wydawały nam się głosami
orzechówek lub kun. Ostatnią "rzeczą" jaka przyszła mi do głowy było to, że w pobliżu może
być niedźwiedź, zwłaszcza że znajdowaliśmy się w odległości około 500 metrów od
leśniczówki - dodaje Marcin Scelina.
Na miejsce zdarzenia przybył pracownik IOP dr Wojciech Śmietana, który wraz z leśnikami
wziął udział w oględzinach miejsca zdarzenia. Odnaleziono widziane wcześniej martwe młode
i opuszczoną gawrę. Padnięte zwierzę zostało zabrane celem przeprowadzenia szczegółowych
badań. Ponadto do badań genetycznych została zebrana sierść niedźwiedzia z gawry. Z
pierwszych ustaleń wynika, że śmierć niedźwiadka nastąpiła w wyniku wychłodzenia organizmu.
Martwy niedźwiadek
Styczeń to czas, kiedy niedźwiedzice rodzą swoje młode. Niepokojenie ich w tym okresie
naraża przychówek na takie zdarzenia jak opisane wyżej, ale też może być niebezpieczne dla
ludzi, gdyż rozdrażniona niedźwiedzica zdolna jest zaatakować człowieka.
Edward Marszałek
rzecznik prasowy RDLP w Krośnie
zdjęcia: Kajetan Duell / Marcin Scelina
Serwis nasz i współpracujący z nami reklamodawcy
zbierają i przechowują tzw.
pliki cookies zarówno do np. statystyk,
jak i w celach reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawien przegladarki będą one zapisane w pamięci urządzenia.
Przeglądając nasz serwis
ZGADZASZ się na wykorzystywanie tych plików. Szczegółowe informacje na temat cookies
znajdują się w naszej
Polityce prywatności
© Twoje Bieszczady 2001-2024