Biegamy w Bieszczadach: Relacja z IV Biegu Karczmarzyka
01.03.2012

Dwa dni przed czwartą edycją Biegu Karczmarzyka (25.02.2012) przyszła odwilż. Jednak tegoroczna zima byłą dla miłośników biegówek łaskawa i pokrywa śnieżna o grubości 80 cm nie mogła ot tak, w ciągu tych dwóch dni, zniknąć.

4 Bieg Karczmarzyka

Na szczęście w dniu Biegu, pomimo pochmurnej aury nie padało, więc na starcie stawiło się rekordowo dużo uczestników, bo aż 45 osób. Ta liczba zaskoczyła nawet organizatorów: Anię i Barnabę z Oberży Biesisko w Przysłupiu oraz Mariannę i Aleksego z Gościńca Stare Sioło w Wetlinie, którzy przygotowali zbyt małą ilość fartuchów kuchennych z numerami startowymi.

Tak jak w zeszłym roku tak i teraz uczestnicy Biegu podzielili się na dwie grupy - z przodu znalazły się osoby nastawione bardziej na bieganie i szybkie pokonanie trasy, z tyłu osoby zainteresowane raczej spacerem na nartach i towarzyskim charakterem spotkania. Aktywna była również niewielka grupa kibiców przemieszczająca się wzdłuż trasy biegu i oferująca zawodnikom herbatę, kawę a chętnym ...napoje rozweselające. :)

Zgodnie z zapowiedziami, na początku imprezy wszyscy poczęstowani zostali grzańcem, a na zakończenie domowym bigosem. Po zakończeniu Biegu wielu uczestników jeszcze długie godziny spędziło w Gościńcu Stare Sioło, dyskutując na tematy nie tylko związane z biegówkami.

Pomimo towarzyskiego i luźnego charakteru imprezy, organizatorzy nie ustrzegli się pewnych niedociągnięć, które zobowiązali się do poprawienia w piątej edycji Biegu. A ta już za rok! Jednocześnie wyrazili zadowolenie, że impreza bez typowo sportowego charakteru, bez mierzenia czasu, bez dyplomów i nagród z roku na rok przyciąga coraz więcej uczestników.