...Twoje Bieszczady - serwis dla wszystkich którym Bieszczady w duszy grają...
Agrobieszczady coraz większe
13.08.2009
Kolejna, czternasta już, edycja leskich Targów Rzemiosła i Przedsiębiorczości "Agrobieszczady"
zaskoczyła wszystkich uczestników rozmachem, ilością wystawców i niespotykaną wręcz
różnorodnością. - Była to impreza rekordowa pod względem ilości wystawców, których
przybyło aż 190 a także ze względu na ilości zwiedzających. W ciągu dwóch dni targowe
stoiska obejrzało kilkanaście tysięcy gości - powiedział Marek Scelina, starosta powiatu
leskiego.
Teresa Łysikowska i jej nalewki
Do Leska przyjechali nie tylko przedsiębiorcy, rolnicy, właściciele gospodarstw
agroturystycznych i pensjonatów, producenci żywności, rękodzieła ludowego i artystycznego,
ale także zespoły prezentujące bogaty folklor regionu.
Prawdziwe oblężenie przeżywał wielki namiot, w którym podczas pierwszego dnia imprezy 81
wytwórców tradycyjnych i regionalnych produktów oraz potraw rywalizowało w podkarpackim
finale IX konkursu "Nasze Kulinarne Dziedzictwo - Smaki Regionów". Podczas drugiego dnia
imprezy można tu było smakować do woli w co najmniej setce podkarpackich potraw i smaków.
Z reporterskiego obowiązku odnotować trzeba stoisko Zakładów Mięsnych "Jasiołka" z Dukli,
na którym królowała kiszka pradziada oraz serwatczanka. Ale dobre specjały mogą i powstają
także w zaciszu domowym. Najlepszym tego przykładem było stoisko Beaty Jakiel z Jaćmierza,
na którym można było spróbować wyborną szynkę parzoną własnego wyrobu. Grzechem byłoby nie
zauważyć tradycyjnej kiełbasy markowskiej z Zakładu Masarskiego "Niem-Pol" oczywiście z
Markowej.
Tradycyjnie na targach można było znaleźć stoisko Państwa Maziejuków prowadzący Rodzinne
Gospodarstwo Ekologiczne "Figa" w Mszanie k.Tylawy w Beskidzie Niskim, niestrudzenie
promujących od laty mleko kozie i wyroby z niego. Tym razem zaskoczyli nowością w postaci
ekologicznym sorbetem malinowym.
Dopisali też doskonale znani na Podkarpaciu producenci nalewek zgłoszonych na Listę
Produktów Tradycyjnych, czyli Teresa i Jerzy Łysikowscy. Oprócz sztandarowych:
orzechówki, śliwowicy, wiśniówki, malinówki, morelówki i brzoskwiniówki, przywieźli po raz
pierwszy - groszkówkę, że palce lizać. Wrażenie robił także miód pitny "Trójniak panieński"
z gospodarstwa pasiecznego Jana Żołny z miejscowości Łukowe.
Cóż - być w tych dniach w Lesku i nie przytyć - nie uchodziło, po prostu nie uchodziło.
Krzysztof Zieliński
Serwis nasz i współpracujący z nami reklamodawcy zbierają i przechowują tzw. pliki cookies zarówno do np. statystyk,
jak i w celach reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawien przegladarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Przeglądając nasz serwis
ZGADZASZ się na wykorzystywanie tych plików. Szczegółowe informacje na temat cookies znajdują się w naszej Polityce prywatności
© Twoje Bieszczady 2001-2024
|