Mała pętla gotowa
03.12.2008

Mała Pętla Bieszczadzka znów jest przejezdna. Drogowcy tuż przed zimą zdążyli naprawić potężne osuwisko, które ponad rok temu zniszczyło część drogi na tej trasie. To dobra wiadomość dla turystów i jeszcze lepsza dla mieszkańców tych okolic, którym droga do domu przez wiele miesięcy kojarzyła się z drogą przez mękę.

Prace przy naprawie osuwiska
foto: P. Szechyński

Kiedy we wrześniu ubiegłego roku ulewne deszcze rozmyły Małą Pętlę Bieszczadzką w okolicach Polany, sytuacja nie wydawała się jeszcze tak groźna. Wkrótce jednak okazało się, że tę wojewódzką trasę trzeba całkowicie zamknąć, bo tysiące ton ziemi suną w dół wraz z drogą. Mieszkańcy stracili dojazd do pracy, szkoły czy lekarza a turyści zaczęli omijać to miejsce szerokim łukiem.

Prowizoryczne objazdy też były katorgą. Drogowcy nie byli przygotowani na taki wydatek. Wiele prac musieli wykonać ręcznie, gdyż na rozmiękłe zbocze nie mogły wjeżdżać maszyny. Trzeba było wybudować dodatkowe przepusty i wzmocnić skarpę siatką i kamieniami. Udało się jednak odtworzyć kilkudziesięciometrowe zbocze. Mieszkańcy odetchnęli z ulgą.

Naprawa osuwiska kosztowała około 3 milionów złotych. W większości została sfinansowana ze środków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Alicja Wosik
TVP3 Rzeszów

Do tej pory funkcjonował prowizoryczny objazd przez las
foto: P. Szechyński