Już nie oscypki

Mimo że smakiem przewyższają podhalańskie, owcze sery produkowane w Bieszczadach nie mogą od dzisiaj być nazywane oscypkami. Podhalański oscypek jest już pod unijna ochroną, tak zdecydowała Komisja Europejska.

foto: P. Szechyński

Może być wytwarzany tylko w kilku powiatach południowej Polski, z mleka polskich owiec górskich, a domieszka mleka krowiego nie może być większa niż 40 procent. Izabela Cicha z Bieszczadzkiego Centrum Certyfikacji Produkty Lokalnego - uważa, że niesłusznie hodowców z naszego terenu pozbawia się prawa używania dla ich nazwy oscypek, bo spełniają wszelkie warunki jego produkcji.

Samych hodowców ten zapis jednak nie martwi, jak zaznacza jeden z najbardziej znanych bieszczadzkich producentów serów - Nikos Malanopulos - podhalańscy górale prędko przekonają się, że więcej stracą niż zyskają, choćby dlatego, że sery z unijnym znakiem będą znacznie droższe. Jak dodaje oscypka przewyższają produkowane w naszych górach z mleka, kóz, owiec i bydła, sery wołoskie i huculskie Warto dodać, że w kolejce po unijne logo czeka między innymi podkarpacki miód spadziowy, co cieszy naszych pszczelarzy ale powoduje protesty producentów z innych części Polski.