...Twoje Bieszczady - serwis dla wszystkich którym Bieszczady w duszy grają...
Rajd "Połoniny" 2010
04.07.2010
O tym, że Bieszczady najpiękniejsze są jesienią, nie trzeba nikogo przekonywać. Chyba nie
ma osoby, która nie znałaby choć jednej zwrotki turystycznej piosenki. Na hasło "rajd
studencki" wielu reaguje żywszym biciem serca. Wędrówka, piosenka i wielkie ognisko -
wszystko już we wrześniu, oczywiście w cieniu połonin.
Radziejowa, tu zaplanowano ześrodkowanie
foto: P. Szechyński
Rajd "Połoniny" jest cykliczną imprezą organizowaną przez Studenckie Koło Przewodników
Beskidzkich w Warszawie. Odbywa się we wrześniu każdego roku w Bieszczadach. Jest
adresowany głównie do studentów, jednak uczestnikami mogą być zarówno licealiści, jak i
wiecznie młodzi turyści, którzy urodzin już nie obchodzą, a czasy akademickie mają dawno
za sobą.
Od przeszło pół wieku przewodnicy SKPB z Warszawy prowadzą ludzi po górach, pokazując im
najpiękniejsze i najbardziej urokliwe zakątki. Rajd "Połoniny" jest najstarszą imprezą
organizowaną przez Koło, tym razem będzie to jego 51. edycja. Ześrodkowanie, czyli
spotkanie wszystkich uczestników, odbędzie się 25 września na polanie w miejscu
nieistniejącej dziś wsi Radziejowa koło Stężnicy na południowy wschód od Baligrodu.
Trasy nie są jeszcze znane; wiadomo, że będą prowadzić po bieszczadzkich szlakach i
skrzyżują się w Radziejowej. Najlepiej śledzić informacje na rajdowej stronie internetowej
(www.skpb.waw.pl/wyjazdy/poloniny/2010.html) - dzięki temu będzie można wybrać optymalną
dla siebie trasę, odpowiednio długą, urozmaiconą oraz dostosowaną do własnych możliwości.
Radziejowa
foto: P. Szechyński
Ześrodkowanie rajdu co roku odbywa się w innym miejscu. Ostatnio była to Wola Michowa,
wcześniej Solinka, a na przestrzeni ostatnich 50 lat między innymi również Wetlina,
Dwernik i Duszatyn. Choć co rok pojawiają się inne atrakcje,to jednak każdy rajd rządzi
się tymi samymi, odwiecznymi prawami. Wiąże się to z szeregiem zwyczajów oraz rytuałów
obecnych podczas spotkania wszystkich uczestników. Zazwyczaj każdej edycji przyświeca myśl
przewodnia, hasło lub symbol. Co to oznacza dla uczestników? Z pewnością będą do niej
nawiązywać nazwy i programy tras. Wieczorem przy wspólnym ognisku każdą z grup czeka tzw.
wykon na zadany temat, czyli autoprezentacja (w dowolnej formie, zwykle zabawnej, choć
niekiedy zrozumiałej tylko dla wykonawców).
Radziejowa, widok na Horb
foto: P. Szechyński
Najważniejsze podczas ześrodkowania jest
właśnie wielkie ognisko, które płonie cały czas i przy którym miejsca wystarczy dla
wszystkich. Ognisko płonie po to, by wytrwać przy nim do rana i śpiewać "turystyczne
pieśni stare" przy akompaniamencie gitar. W międzyczasie odbywają się zabawy oraz
konkursy, w których - dzięki uprzejmości sponsorów - można wygrać atrakcyjne nagrody.
Nocne śpiewogranie umila dodatkowo kubek gorącego "gluta", obowiązkowo z bakaliami ("glut"
to popularna nazwa kisielu gotowanego w wielkim garze w ilości wystarczającej do
nakarmienia wszystkich uczestników). Najciekawszym rajdowym zwyczajem, wzbudzającym tyleż
emocji co kontrowersji, jest "czołg", który najczęściej kończy się w strumieniu
("strumolu", jeśli chcemy trzymać się terminologii rajdowej). Jest to zabawa - choć może
trafniej byłoby określić go mianem wyczynu lub temu podobnych - która odbywa się w
niedzielę rano i polega na przetaczaniu się w stronę najbliższej płynącej wody. Jak to
wygląda? Śmiałkowie kładą się na ziemi w szeregu, blisko siebie, po czym kolejno turlają
się po swoich grzbietach w określonym kierunku. Ruch przypomina posuwającą się gąsienicę
czołgu, stąd nazwa. Im więcej błota i innych "atrakcji" po drodze, tym lepiej. Wygrywa
ten, kto pierwszy znajdzie się w "strumolu".
O SKPB
Radziejowa
foto: P. Szechyński
Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich w Warszawie jest organizacją zrzeszającą
zapaleńców-miłośników gór, którzy nie dość, że kochają po nich wędrować, to jeszcze chcą
je pokazywać innym. Koło powstało w 1957 r. (niedawno świętowało pięćdziesięciolecie), w
tym czasie uprawnienia zdobyło ponad 600 przewodników. Obecnie jest organizacją pożytku
publicznego. Oprócz Rajdu "Połoniny" SKPB Warszawa organizuje m.in. coroczny Rajd "Beskid
Niski" (w długi weekend majowy) oraz Akcję "Lato", w ramach której przewodnicy prowadzą
obozy wędrowne przeważnie w Karpatach, lecz także w innych górach - zarówno w Polsce, jak
i za granicą. Koło prowadzi również otwartą dla wszystkich chatkę w Teodorówce koło Dukli
oraz bazę namiotową w Regetowie - obie w Beskidzie Niskim.
Radziejowa, droga na Horb
foto: P. Szechyński
Kto choć raz wziął udział w studenckim rajdzie, ten pewnie pojedzie znów i znów.
Uczestnikami są zwykle miłośnicy śpiewania przy ognisku, wędrowania i podziwiania górskich
panoramek. Co niektórzy zarażają się ideą rajdowania tak mocno, że trafiają na kurs
przewodnicki. Pewien kursant powiedział kiedyś, że dawniej chłopcy stawali się mężczyznami
w wojsku - dziś wystarczy im kurs w SKPB. Jest sporo racji w tym stwierdzeniu, ponieważ
zanim zacznie się prowadzić rajdowe trasy, trzeba nauczyć się chodzić po nocy po szlakach
i krzakach, mając do dyspozycji mapę, kompas oraz własną orientację w terenie. Na tym
polega kurs przewodnicki - na kilometrach wydeptanych tras i godzinach spędzonych nad
mapą. Jednak po żmudnych zmaganiach w końcu nadchodzi wrzesień, gdy świeżo upieczony
przewodnik wyrusza z grupą rajdową na własną trasę, na bieszczadzki trakt.
"Glut" i "strumol" to tylko wierzchołek góry lodowej - udział w rajdzie wiąże się z
przyswojeniem sobie podstawowego słownictwa slangu przewodników beskidzkich. Można się
spotkać z określeniami, które brzmią jakby po polsku, ale nie do końca wiadomo, co
oznaczają. Dobrze jest uczestniczyć w rajdzie i jednocześnie r o z u m i e ć, co zostanie
powiedziane. Niżej przedstawiam kilka podstawowych terminów, z jakimi można spotkać się
podczas rajdu: "krzal" (gęsto rosnące krzaki); "kosić jara" (pokonać jar, czyli wąwóz,
najkrótszą drogą poprzez zejście w dół, a następnie wejście do góry); "beton" (pasztet),
"strzelić buraka" lub "zburaczyć" (zgubić się).
***
Studenckie Koło Przewoników Beskidzkich w Warszawie zaprasza wszystkich kochających
Bieszczady na 51. Rajd "Połoniny" 2010. Przewodnicy dołożą starań, aby czas spędzony w
górach na długo pozostał w pamięci i sprawiał, by chciało się w nie wracać. Organizatorzy
zapraszają na pysznego "gluta", ciepłą herbatę i niezapomniany czołg. Do zobaczenia w
Radziejowej!
Szczegółowych informacji szukaj na www.skpb.waw.pl.
tekst: Joanna Stachowiak