...Twoje Bieszczady - serwis dla wszystkich którym Bieszczady w duszy grają...
Dziką zwierzynę pozostawmy w spokoju
Co roku w okresie lęgów ptasich i wykotów zwierzyny leśnej leśnicy spotykają się z
przypadkami zabierania przez ludzi z lasu piskląt czy młodych celem "uratowania" ich.
Tak naprawdę wyrządzamy w ten sposób ogromną krzywdę, gdyż takie "niemowlę",
uzależniając się od człowieka zazwyczaj nigdy już nie wraca do swego środowiska.
Najczęściej "znalezisko" trafia do leśniczówki. Leśniczy Krzysztof Górowski z
Nadleśnictwa Rymanów kilkakrotnie już opiekował się sarenkami przyniesionymi przez
okolicznych mieszkańców. Nie wszystkie te historie kończyły się powrotem zwierza do
natury, niektóre bowiem zwierzaki przywiązywały się do leśniczego, jak do matki i
oswojone niechętnie wychodziły do lasu.
Leśniczy Krzysztof Górowski był już zastępczą "matką" dla kilku sarenek
(foto: EdM)
Bywają też przypadki, że zwierzęta giną na skutek stresu lub choroby. Tak było w
czerwcu tego roku w Teodorówce k. Dukli, której mieszkaniec przyniósł do domu młodą
sarenkę, powiadamiając o tym fakcie miejscowe nadleśnictwo.
- Natychmiast zaczęliśmy poszukiwać miejsca, gdzie to młode koźlę znalazłoby fachową
opiekę. - Mówi Wiesława Żywiec, specjalista Służby Leśnej w Nadleśnictwie Dukla. -
Udało się uzyskać miejsce w klinice weterynaryjnej "Ada" w Przemyślu i zorganizować
transport. Niestety, wieczorem, tuż przed planowanym przewiezieniem sarenka padła.
Prawdopodobnie sarnia matka bezskutecznie poszukiwała tego wieczora swoje maleństwo.
Zresztą, zapewne nie przyjęłaby go do siebie z powrotem, czując obcy zapach ludzi,
którzy je dotykali.
Trzeba też pamiętać, że dzikie zwierzę, przywiązując się do człowieka i uzależniając
od niego, traci swe instynktowne umiejętności. Wówczas wypuszczone na wolność, bardzo
szybko pada ofiarą dzikich drapieżników lub psów.
Zatem pamiętajmy - dzikie zwierzę w lesie zostawmy w spokoju.
Natomiast w razie znalezienia zwierząt chronionych lub łownych w pasie drogowym,
zranionych w kolizji z pojazdami na drodze, należy powiadomić policję, zarządcę drogi
lub miejscowy urząd gminy, które podejmą czynności zgodnie z procedurami przewidzianymi
dla konkretnych przypadków.
źródło informacji: Edward Marszałek
rzecznik prasowy RDLP w Krośnie
Serwis nasz i współpracujący z nami reklamodawcy
zbierają i przechowują tzw.
pliki cookies zarówno do np. statystyk,
jak i w celach reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawien przegladarki będą one zapisane w pamięci urządzenia.
Przeglądając nasz serwis
ZGADZASZ się na wykorzystywanie tych plików. Szczegółowe informacje na temat cookies
znajdują się w naszej
Polityce prywatności
© Twoje Bieszczady 2001-2024