...Twoje Bieszczady - serwis dla wszystkich którym Bieszczady w duszy grają...
Przedostatni weekend wakacji 2007
Miniony weekend, będący jednocześnie przedostatnim weekendem wakacji a także znakiem
kończącego się sezonu letniego w Bieszczadach, stał pod znakiem nienajlepszej pogody i
"Bieszczadzkich Aniołów".
Caryńskie, sobota 18.08.2007
foto: P. Szechyński
Sobota 18.08 powitała turystów pochmurnym niebem i opadami deszczu. Widzialność w górach
była mocno ograniczona, natomiast warunki do wędrowania dolinami dobre (wyłączając widoki).
Deszcz padał - a właściwie siąpił - dość uporczywie, jednak z przerwami. Niewielu turystów
wybrało się na wycieczki w góry. Aura nomen omen - pod psem, najwyraźniej nie
przeszkadzała czworonogom. Nasz towarzysz dzielnie maszerował mokrymi w tym dniu
bieszczadzkimi szlakami (za co załapał się na jajecznicę w "Kolibie"), natomiast
schroniskowy - młody - psiak z "Koliby" na Przysłupie wybrał się na samotną wędrówkę na
Połoninę Caryńską o czym nie powiadomił właścicieli. W akcji poszukiwawczej zakrojonej
na szeroką skalę brakowało tylko GOPR ;) Psiaka spotkał na połoninie przewodnik, odczytał z
obroży skąd pochodzi i... poszedł z grupą dalej. Nie będziemy przytaczać komentarzy jakie padły
pod jego adresem... Piesek został odnaleziony i wrócił do "Koliby". Za samowolne oddalenie
się z miejsca pracy dostał solidną naganę (bez wpisu do akt).
Znacznie większy ruch panował tego dnia na bieszczadzkich drogach. Rzesze turystów zmierzały
do Dołżycy na koncert główny festiwalu Bieszczadzkie Anioły. Zdania co do imprezy były
jak zawsze podzielone, jednak o gustach się nie dyskutuje. Ponad 7 tysięcy widzów na
koncercie głównym (podobno) nie może być przypadkiem a Bieszczadzkie Anioły to także
liczne imprezy towarzyszące, które przez 4 dni odbywały się w Cisnej i okolicach.
Osobną kwestią jest miejsce, gdzie odbywa się koncert główny. Tu organizatorzy i właściwe
służby nie rozczarowały - było jak zwykle, czyli bajzel na kółkach. Z całą pewnością
Dołżyca nie jest miejscem gdzie taka impreza powinna się odbywać. Scena i widownia tuż
przy drodze. Droga między Cisną i Dołżycą wąska, kręta i pozbawiona poboczy a turyści na
ogół pozbawieni świadomości, którą stroną jezdni należy się poruszać. Już około południa
przejazd był utrudniony. Ok. godziny 17.00 - bardzo trudny. 3km z Dołżycy do Cisnej (skrzyżowanie)
to kilkadziesiąt minut jazdy. Być może w przyszłości organizatorzy dostrzegą fakt, iż
droga przez Dołżycę jest jedyną drogą w głąb Bieszczadów dla zmotoryzowanych jadących od
Komańczy oraz Baligrodu oraz to, że nie wszyscy są zainteresowani w/w imprezą - "cierpieć"
muszą jednak wszyscy.
Niedziela 19.08, stała pod znakiem powrotów. Spory ruch był zwłaszcza na drodze Cisna -
Lesko oraz dalej: Lesko - Sanok - Jasło. Dzień był pochmurny, ale bez opadów.
P. Szechyński
Przejazd przez Dołżycę, 18.08, godz. 16.45
Przejazd przez Dołżycę, 18.08, godz. 16.45
Przejazd przez Dołżycę, 18.08, godz. 16.45
Przejazd przez Dołżycę, 18.08, godz. 16.45
Przejazd przez Dołżycę, 18.08, godz. 16.45
Serwis nasz i współpracujący z nami reklamodawcy
zbierają i przechowują tzw.
pliki cookies zarówno do np. statystyk,
jak i w celach reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawien przegladarki będą one zapisane w pamięci urządzenia.
Przeglądając nasz serwis
ZGADZASZ się na wykorzystywanie tych plików. Szczegółowe informacje na temat cookies
znajdują się w naszej
Polityce prywatności
© Twoje Bieszczady 2001-2024