» Reportaże | II Złaz zakapiorski
Zakapiorsko w "Cieniu PRL-U", czyli II Złaz zakapiorski - relacja
W sobotę 2 września br. w Dołżycy koło Cisnej zaroiło się od zakapiorów i miłośników
Bieszczadów, którzy zeszli do Pensjonatu "Cień PRL-u" na drugi już Złaz Zakapiorski.
Tym razem spotkanie, w którym wzięło udział około dwieście osób, odbywało się niemal w
przeddzień 11 rocznicy tragicznej śmierci jednego z największych bieszczadzkich
wagabundów i artystów Jędrka Wasielewskiego-Połoniny.
Spotkanie w Dołżycy rozpoczęło zapalenie zniczy w tzw. "Ogrodzie pamięci" - miejscu
szczególnym, poświęconym tym spośród bieszczadzkich zakapiorów, którzy przenieśli się
już na niebieskie połoniny. Na drewnianych tablicach upamiętniono ich imiona i nazwiska,
a także pseudonimy, pod którymi znani byli bieszczadzkiej ferajnie. To tutaj przez cały
czas trwania "Złazu..." spotykali się ci, którym jeszcze dane jest przemierzać
Bieszczady, z tymi, którzy przeszli już do legendy, wyciskając niepodważalne piętno
na współczesnym postrzeganiu Bieszczadów. Było "Wieczne odpoczywanie", wspomnienia i
także starym wschodnim zwyczajem dzielenie się ze zmarłymi trunkiem wszelakim.
Sporą część spotkania wypełniła projekcja 6 filmów, wyprodukowanych przez Telewizję
Polską S.A. Oddział w Rzeszowie, o nieżyjących już zakapiorach. Dla wielu specjalnych
gości złazu - zakapiorów - była to pierwsza okazja, żeby zobaczyć te filmy i swoich
przyjaciół, uwiecznionych na taśmie filmowej przez Andrzeja Potockiego. Projekcję
rozpoczął film dokumentalny o Jędrku Wasielewskim-Połoninie "Requiem dla Jędrka". Potem
uczestnicy spotkania mogli obejrzeć także filmy o Zdzichu Radosie - "Jagodowy król", o
Władku Nadopcie, którego Wojtek Belon, założyciel "Wolnej Grupy Bukowina", uwiecznił w
jednej ze swoich najbardziej znanych piosenek - "Majster Bieda", o Januszu Zubowie -
"Ballada o bieszczadzkim menelu", o Piotrze Adamskim - "Ballada o Piotrze Francuzie" i
wreszcie o Marku Bajdzie - "Trzy pasje sztangisty".
W złazie uczestniczyła m.in. córka "Jagodowego króla" Krysia Rados, która od wielu lat
mieszka w Bieszczadach, a teraz prowadzi w Łupkowie schronisko "Szwejkowo". Nie obyło
się bez wzruszeń, łez, a na zakończenie każdego z pokazywanych filmów rozbrzmiewała
owacja i serdeczne podziękowanie dla autora.
Pierwszy Złaz Zakapiorski odbył się w biegłym roku w Lesku w trakcie wieczoru
poświęconego Jędrkowi Połoninie w ramach festiwalu muzyki country. Pomysłodawcą spotkań
miłośników Bieszczadów, zarówno tych mieszkających w nich, jak też tych, dla których
stały się one celem każdej wędrówki, jest Andrzej Potocki, dziennikarz telewizyjny,
poeta i pisarz, autor m.in. kultowej książki pt. "Majster Bieda czyli zakapiorskie
Bieszczady", wydanej przez rzeszowskie wydawnictwo "Carpathia".
- Tylu zakapiorów w jednym miejscu nie udało mi się dotychczas nigdy spotkać. -
powiedział A. Potocki. - To dowodzi, jak bardzo takie imprezy są potrzebne, dla nich
samych, ale także dla ludzi zafascynowanych współczesną legendą Bieszczadów, która coraz
bardziej odchodzi w przeszłość.
Ciekawym akcentem II zakapiorskiego złazu, może także z racji lokalizacji imprezy w
"Cieniu PRL-u", było wydawanie zaproszonym gościom kiełbasy z rożna, piwa i chleba ze
smalcem na kartki żywnościowe rodem z minionej epoki. Pomysł wszystkim się spodobał,
a byli i tacy, którzy owe kartki zachowali na pamiątkę.
Złaz objęły patronatem medialnym TVP3 Rzeszów oraz Radio Rzeszów.
tekst: Katarzyna Fornal
zdjęcia: Bartek Hulinka
Na zdjęciach od lewej: (kliknij aby powiększyć)
(1) Andrzej Potocki - inicjator zakapiorskich złazów z córkami Natalią i Justyną,
(2) w trakcie projekcji filmów o bieszczadzkich zakapiorach,
(3) Rysiek Szociński - bieszczadzki bard,
(4) podczas projekcji,
(5) w czasie emisji filmów ,
(6) "Ogród Pamięci" nocą,
(7) Boguś "Sikorka" i Rysiek Szociński,
(8) ... wspominanie i zabawa niemal do białego rana.