...Twoje Bieszczady - serwis dla wszystkich którym Bieszczady w duszy grają...
» Reportaże bieszczadzkie | XIII (nie) odpust w Łopience
XIII (nie)odpust w Łopience
08.10.2012
Pierwsza niedziela października 2012, jak co roku zgromadziła w Łopience tłumy ludzi. I
nie ma w tym jakiejś przenośni - na uroczystości przybywa każdego roku coraz więcej osób,
sznur parkujących samochodów ciągnął się chyba do samego lasu.
foto: K. Dżoń
Uroczystość tegoroczna nie miała charakteru odpustu. Jak powiedział na wstępie Pan
Zbigniew Kaszuba, który wszystkich przywitał i przedstawił, ważą się losy Łopienki, zaś
władze dekanatu w odniesieniu do niedzielnego nabożeństwa zabroniły używania słowa
"odpust" i pozbawiły spotkanie tej rangi. Jednak za odmówienie części różańca w
łopieńskiej cerkwi wierni uzyskali odpust pod zwykłymi warunkami.
Część czwartą, "Tajemnice" Światła" w wypełnionej po brzegi świątyni prowadził Pan Zbigniew wraz z
harcerkami, każdy dziasiątek poprzedzając stosownym fragmentem Ewangelii.
Po odmówieniu różańca została odprawiona msza święta, której przewodniczył proboszcz
parafii Chrystusa Króla w Sanoku, ksiądz Andrzej Szkoła. Również on wygłosił homilię w
całości poświęconą Matce Bożej Różańcowej i znaczeniu różańca w życiu każdego człowieka i
Narodu Polskiego. W koncelebrze uczestniczył ksiądz Miron Michaliszyn. Cała uroczystośc
miała charakter stricte religijny, maryjny.
Po niedzielnych uroczystościach nasuwa się spostrzeżenie, że Łopienka jest coraz bardziej
miejscem kultu maryjnego, czyli wraca jej rola sprzed wieków.
Jak mówił Pan Zbigniew, na pewno będzie przystanią dla wszystkich, dla ludzi gór,
przewodników, goprowców, turystów ale wydaje się, że staje się przede wszyskim Sanktuarium
Maryjnym. I czy się komuś to podoba czy nie, ludzi którzy
przybywają tam "w japonkach i reklamówką w ręce", i chcących podjechać autem na miejsce -
jak to przeczytałam na jednym z for internetowych - jest i pewnie będzie coraz więcej. Bo
chyba trudno będzie około siedemdziesięcioletnią panią, która za moimi plecami tak pięknie
śpiewała wraz z chórem "Łopienka" z Cisnej, który uświetnił uroczystości, pieśni maryjne w
języku ukraińskim, namówić do zakupu butów na vibramie, kurtki z goreteksu czy plecaka
zrobionego jakąś kosmiczną technologią, aby "jakoś się miała do Łopienki". Tak jest i
dobrze, bo to miejsce jest dla każdego. Dla tych "bez plecaków"
też :-)
E. Milczanowska
Więcej na temat samej cerkwi: cerkiew w Łopience i cudowny obraz MB Łoieńskiej
Łopienka, 07.10.2012:
foto: K. Dżoń
foto: K. Dżoń
foto: K. Dżoń
foto: K. Dżoń
foto: K. Dżoń
foto: K. Dżoń
foto: K. Dżoń
foto: K. Dżoń
foto: K. Dżoń
foto: K. Dżoń
foto: K. Dżoń
foto: K. Dżoń
Serwis nasz i współpracujący z nami reklamodawcy
zbierają i przechowują tzw.
pliki cookies zarówno do np. statystyk,
jak i w celach reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawien przegladarki będą one zapisane w pamięci urządzenia.
Przeglądając nasz serwis
ZGADZASZ się na wykorzystywanie tych plików. Szczegółowe informacje na temat cookies
znajdują się w naszej
Polityce prywatności
© Twoje Bieszczady 2001-2024