» Rozmaitości bieszczadzkie | Dom jakich już nie ma
Dom jakich już nie ma
O kulturze mieszkańców danego domostwa świadczy nie tylko ład i porządek w części
mieszkalnej, ale również jego otoczenie. Dlatego też na przestrzeni wieków obserwujemy
cichą rywalizację mieszkańców Karpat, którzy ozdabiali przy pomocy różnorodnych gatunków
swoje zagrody. Zaginione obrazy wiejskich ogródków i sadów odtwarzamy za pomocą utworów
literackich, obrazów, archiwalnych fotografii.
foto: P. Kutiak
Dziś prawie każdy dom na wsi otacza wystrzyżony trawnik i szpaler iglaków. Bieszczadzkie
miejscowości i karpackie wioski coraz bardziej przypominają przedmieścia. Trudno się nie
zgodzić z stwierdzeniem regionalistów i przewodników turystycznych, że jedynie w
skansenach można zobaczyć malwy i inne kwiaty, które niegdyś otaczały górskie i podgórskie
domostwa.
Celem ukazania wzorców oraz wyłonienia najpiękniejszych ogrodów są różnorodne konkursy
organizowane przez samorządy na terenie południowo - wschodniej Polski. Podczas takich
konkursów istnieje możliwość wglądu i oceny bardzo wartościowych miejsc.
Państwo Kazimierz i Ludmiła zamieszkiwali pierwsze piętro kamienicy przy jednej z
sanockich ulic. Wchodziło się do nich po drewnianych krętych schodach. Wystrój pokojów
przywoływał na myśl album łowiecki.
Pan Kazimierz, myśliwy z ponad 60-letnim stażem zebrał
ogromne ilości trofeów: medalowe poroża jeleni, ciekawą kolekcję parostków, skóry dzików,
saren i jeleni na drewnianej podłodze i ścianach. Szczycił się również kolekcją wilczych
czaszek i skór oraz skórą rysia. Osobne miejsce zajmowała kolekcja noży myśliwskich
opatrzonych w rękojeści z rogów, sarnich raciczek i innej myśliwskiej biżuterii.
foto: P. Kutiak
Klimat tego miejsca potęgowała kolekcja strojów ludowych zdobionych haftem haczowskim będącym
dziełem pani Ludmiły. Ci niezwykli ludzie, członkowie przedwojennego sanockiego
Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, byli niezwykle gościnni dla turystów, wycieczek
szkolnych z sanockich placówek oświatowych.
Niezwykły ogród gościł niejednokrotnie na łamach lokalnych, branżowych i ogólnopolskich
gazet. Był również tematem telewizyjnych reportaży. W wielu publikacjach zwany był "Małym
Skansenem", ponieważ zawierał sporą kolekcję roślin rodzimych i sporo eksponatów
pamiętających czasy przedwojennej wsi karpackiej.
Na 19 arowej działce, sprzęty służące do
pracy na roli wtapiały się w tło sadu, altany krytej strzechą oraz wszechobecnej zieleń.
W ogrodzie Pani Ludmiły trawa uginała się tworząc ślad za stopami, pochylone korony drzew
owocowych wydawały owoce, a snopy i drewniane ule ukazywały wieś jaką jeszcze pamiętają
oczy naszego dzieciństwa ale jakiej już nie zobaczą nasze dzieci.
Ogród i dom Pani Ludmiły będący małym bastionem tożsamości tego skrawka Ziemi Sanockiej
był, jest i będzie świadectwem dbałości o tradycję i dumę z naszej karpackiej tożsamości,
którą niestety wraz z upływem lat tracimy. Być może kilka zdjęć będzie inspiracją dla
bieszczadzkich gospodarstw agroturystycznych i pozwoli na odtworzenie pięknych karpackich
ogrodów pasjonatom.
Sanok, XII.2009r
tekst oraz zdjęcia: Piotr Kutiak
www.przewodnik-bieszczady.pl
foto: P. Kutiak
foto: P. Kutiak
foto: P. Kutiak
Stary, XIX-wieczny miech
foto: P. Kutiak
Państwo Kazimierz i Ludmiła Patałowie
foto: P. Kutiak
Wilcze trofea
foto: P. Kutiak
Trofea łowieckie
foto: P. Kutiak
Trofea łowieckie
foto: P. Kutiak
Buty myśliwskie
foto: P. Kutiak
Serwis nasz i współpracujący z nami reklamodawcy
zbierają i przechowują tzw.
pliki cookies zarówno do np. statystyk,
jak i w celach reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawien przegladarki będą one zapisane w pamięci urządzenia.
Przeglądając nasz serwis
ZGADZASZ się na wykorzystywanie tych plików. Szczegółowe informacje na temat cookies
znajdują się w naszej
Polityce prywatności
© Twoje Bieszczady 2001-2024