W dniu 11.02.2005 spłonął doszczętnie jeden z bardziej znanych obiektów noclegowych w Bieszczadach - "Przystanek Cisna".

Wiadomość o tragedii, która 11 lutego br. spotkała rodziny Rozmysłowiczów i Gozdzieckich z Cisnej lotem błyskawicy obiegła całe Bieszczady. Wiele osób zaczęło zastanawiać się w jaki sposób mogą pomóc w czyimś nieszczęściu. Początkowe spontaniczne działania różnych indywidualnych osób w pewien sposób zjednoczyły bieszczadzkie środowisko. W ciągu jednego tylko dnia podjęto decyzje o zorganizowaniu dwóch następujących po sobie charytatywnych imprez mających na celu zebranie finansowych lub materialnych środków dla poszkodowanych w pożarze rodzin.

W najbliższą sobotę w miejscowości Cisna o godz. 17:00 w Gminnym Centrum Kultury i Ekologii odbędzie się otwarcie wystawy malarstwa i rzeźby. Dochód ze sprzedaży dzieł sztuki przeznaczony będzie na pomoc w odbudowie domu poszkodowanych. Cieśniańską inicjatywę koordynuje Dorotka Czarska z Galerii Sztuki w Cisnej oraz zaangażowani w akcję artyści, a wystawa czynna będzie do 27 lutego br.

Drugim wydarzeniem mającym na celu niesienie pomocy na rzecz odbudowy "Przystanku Cisna" jest zaplanowany na poniedziałek 21 lutego happening w leskiej herbaciarni "Biesy i Czady". Rozpocznie się on o godzinie 17:30. Dopracowywany jeszcze program wydarzenia będzie obejmował m.in. wystawę malarstwa, recytację poezji oraz jam session, w którym weźmie udział zespół Tołhaje.

Wg wstępnych ustaleń, występ zespołu Tołhaje będzie zarejestrowany, a nagrany materiał otrzymają w późniejszym terminie wszyscy, którzy wezmą udział w poniedziałkowym happeningu przyczyniając się do zbiórki pieniędzy.
Jeśli tylko pozwolą na to warunki techniczne, większa część tego wydarzenia będzie transmitowana w Internecie w systemie Real Audio bądź Shoutcast za pośrednictwem serwisu www.bieszczady.pl.

Zwracamy się również z prośbą do przedstawicieli mediów o pomoc w rozpropagowaniu wyżej opisanych inicjatyw.

Strona internetowa "Przystanku Cisna": www.przystanek.bieszczady.info.pl
Zobacz także: O mieszkańcach Przystanku...

foto: Daniel Pelczarski.

31 stopni mrozu było rano w Stuposianach w Bieszczadach. Występuje zjawisko inwersji powietrza - cieplej jest w wyższych partiach gór niż w dolinach. Z Połoniny Wetlińskiej widać Tatry.

"W całym paśmie jest bardzo dobra widoczność, z połonin widać w promieniu ponad 150 kilometrów. Rano powyżej górnej granicy lasu termometry wskazywały 9 stopni poniżej zera, w tym samym czasie w okolicach Cisnej, Ustrzyk Górnych i Woli Michowej było minus 23 - 26 stopni Celsjusza" - powiedział ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR, Bogdan Mazur.

Zapowiadające zmianę pogody zjawisko inwersji powietrza w Bieszczadach występuje od dwóch dni.

Na zawietrznych stokach w masywach Tarnicy, Szerokiego Wierchu i Wielkiej Rawki obowiązuje drugi - w pięciostopniowej, rosnącej skali - stopień zagrożenia lawinowego. Leży od 50 do 120 cm śniegu.

Wczoraj odbyły się kolejne konkursy skoków, zaliczane do klasyfikacji Lotos Cup. Dzieci, młodzicy i juniorzy młodsi rywalizowali po raz pierwszy na skoczniach narciarskich K-40 i K-20 w Zagórzu.

Wśród najstarszych (juniorów młodszych, roczniki 1989-90) na K-40 najlepszy okazał się Jarosław Poloczek (Wisła Ustronianka), który wyprzedził Piotra Byrta i Artura Brodę. Jednocześnie Poloczek został liderem klasyfikacji.

W kategorii młodzików (roczniki 1991-92) najdalej skakał Paweł Słowiok (podobnie jak Poloczek z Wisły Ustronianki), Wyprzedził Mateusza Kukuczkę i Mateusza Cieślara i został liderem klasyfikacji w swojej kategorii wiekowej.

Najlepszy z najmłodszych (1993 i młodsi) na K-20 okazał się Tomasz Byrt i podobnie jak w/w koledzy jest liderem klasyfikacji. Tomek pokonał Bartłomieja Kłuska i Andrzej Gąsienicę. Czwarte miejsce zajął Klimek Murańka i spadł na 2 pozycję w tabeli.

Skocznie w Zagórzu mają nowoczesne profile i sztuczne oświetlenie pozwalające przeprowadzić zawody w godzinach wieczornych. W sobotę młodym zawodnikom sprzyjała także pogoda. W Bieszczadach panuje piękna zima. Dopiero w końcówce drugiej serii zaczął padać śnieg. Konkursy oglądało ponad 1200 widzów.

W dniach 4-6 lutego 2005 w Przysłupiu k/Cisnej, odbędzie się wyścig psich zaprzęgów Śladem Niedźwiedzia, będący jednocześnie Międzynarodowymi Mistrzostwami Polski.

Organizatorzy: Tomasz Kudełka, Oberża Bisisko.

Współorganizatorzy: Urząd Gminy Cisna Wójt Renata Szczepańska, Związek Kynologiczny w Polsce Oddział Rzeszów.

Patronat medialny: TVP3 Rzeszów, Gazeta Codzienna NOWINY.

Komisarz zawodów: Tomasz Kudełka

Regulamin: Zawody rozgrywane będą wg. regulaminu PFSZPRP (Competition mill be held according to WSA regulations in the following classes)

Program imprezy:

Piątek 04.02.05:

• 07:00 - 23:00 Kwaterowanie, rozdanie numerów startowych

Sobota 05.02.05

• 07:30 Przegląd weterynaryjny
  
• 09:00 Start pierwszego zaprzęgu
  
• 13:00 - 14:00 RODZINNY BIEG NARCIARSKI bez psów; dystans około 7km
  
• 14:00 Koniec pierwszego etapu
  
• 19:00 Wieczór Maszera; impreza przy ognisku, losowanie nagród - Oberża Biesisko

Niedziela 06.02.05:

• 09:00 Start pierwszego zaprzęgu
  
• 13:00 Zakończenie wyścigu
  
• 14:00 Ogłoszenie wyników końcowych.

Zawody odbędą się tylko na śniegu!!!
Bardzo mile widziane łańcuchy na koła i łopaty do śniegu!!!
Organizatorzy zastrzegają sobie możliwość zmiany programu zawodów.

foto: G. Kowalewicz.

Rada Sołecka w Ustrzykach Górnych informuje o rozpoczynającym się w dniu 22 stycznia w godzinach 10.30 - 18.00 III Bieszczadzkim Zjeździe "Na Bele Czym".

Miejsce imprezy: Wołosate, droga dojazdowa do stadniny koni.
Program Imprezy przedstawia się następująco:
- zjazd na bele czym
- wyścig na saneczkach
- wyścig z psem rasy Husky
- wspólne ognisko (istnieje możliwość kuligu w zależności od warunków atmosferycznych).

Balnica.
foto: P. Szechyński.

Z dniem 1 stycznia 2005 roku, Karpacki Oddział Straży Granicznej objął graniczne jednostki organizacyjne, strażnice i przejścia graniczne na części granicy polsko-słowackiej przylegającej do woj. podkarpackiego, działające dotychczas w strukturze Bieszczadzkiego Oddziału SG.

Reorganizacja jest związana z wejściem Polski do Unii Europejskiej i podyktowana jest procesem dostosowania ochrony granic Polski do wymogów układu z Schengen. Karpacki Oddział SG po przejęciu tego odcinka granicy będzie ochraniał całą granicę polsko-słowacką, która jest granicą wewnętrzną Unii Europejskiej. Natomiast sąsiedni, Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej będzie ochraniał wyłącznie część zewnętrznej granicy z Ukrainą. Jednostki graniczne, które przechodzą pod zarząd Karpackiego Oddziału Straży Granicznej to przejście graniczne drogowe w Barwinku, kolejowe w Łupkowie, przejścia małego ruchu granicznego w Radoszycach, Jaśliskach, w Ożennej, a także miejsca przekraczania granicy na szlakach turystycznych w Roztokach Górnych, Balnicy, Radoszycach, Czeremsze, w Ożennej oraz strażnice: w Wetlinie, Cisnej, Komańczy, Jaśliskach, w Ożennej.

Karpacki Oddział Straży Granicznej z komendą w Nowym Sączu objął zatem całą granicę polsko-słowacką przylegającą do trzech województw – śląskiego, małopolskiego i podkarpackiego - o długości 541km 79m. Obecnie działają na tej granicy 22 przejścia graniczne drogowe (międzynarodowe i małego ruchu granicznego), 3 przejścia graniczne kolejowe (w Łupkowie, Muszynie i Zwardoniu), 1 przejście graniczne lotnicze w Krakowie-Balicach, 1 piesze turystyczne przejście graniczne Szczawnica - Leśnica i 28 miejsc przekraczania granicy na szlakach turystycznych oraz 10 strażnic ochraniających tzw. zieloną granicę.

Zawody rozpoczną się w czwartek 27 stycznia 2005 o godzinie 14:00, 3 kilometrowym prologiem wokół Lutowisk. Trasa wyścigu długodystansowego liczy około 200 km. Odpowiednio do uzyskanych czasów zawodnicy wystartują między godz. 16:00, a 17:00 na 55-cio kilometrowy etap, który zakoczy się biwakiem pod hotelem w Mucznym.

Po ośmio godzinnej przerwie maszerzy będą mieli do przejechania 100km trasy. Ostatnia część wyścigu to biwak w wiosce igloo w Lutowiskach i 50-cio kilometrowy etap z metą zawodów w Wołosatym.

Większa część trasy będzie przeprowadzona po odśnieżonych drogach leśnych, ale zawodnicy będą musieli pokonać także zamarznięty San oraz szlaki konne z piękną panoramą Bieszczadów.

Pierwszego zawodnika spodziewamy się w nocy z piątku na sobotę. Ostatni zawodnik powinien dotrzeć do Wołosatego 29 stycznia (sobota), kiedy to zostaną rozegrane wyścigi sprinterskie.

Ogłoszenie wyników i rozdanie nagród nastąpi na "Wieczorze Maszera". Zawody zostaną rozegrane w formule "non stop" z przerwami na biwaki. Największa dopuszczalna wielkość zaprzęgu to 10 psów. Na każdym etapie rozstawionych będzie przynajmniej 5 punktów kontrolnych na których przygotowane zostaną miejsca na niezdolnego do kontynuowania biegu psa. Biwaki zaopatrzone zostaną w słomę.

Wyścigi sprinterskie będą rozegrane w zależności od klasy na 5-cio, 8-mio, 12-sto kilometrowych trasach. Start na placu przy "Barze pod Tarnicą" w Wołosatem.

foto: G. Kowalewicz.

Od kilku dni można się zaopatrzyć w choinkę świerkową pochodzącą prosto z lasu. W 27 nadleśnictwach z terenu RDLP w Krośnie przygotowano na rynek ponad 4 tysiące młodych świerków pochodzących ze specjalnych plantacji choinkowych. Plantacje te zakłada się najczęściej na gruntach użytkowanych przejściowo np. pod liniami wysokiego napięcia lub na gruncie rolnym. Dla zainteresowanych przygotowano również choinki sosnowe cieszące się coraz większym powodzeniem.

Andrzej Miara, naczelnik Wydziału Marketingu RDLP w Krośnie: - Co roku sprzedajemy od 3 do 4,5 tysiąca choinek, których normatywna wysokość wynosi od 1,5 do 5 metrów. Najwięcej sprzedajemy drzewek o wys. do 2,5 metra. Za choinkę pokojową trzeba zapłacić w Nadleśnictwach 15-40 złotych. Bywają również zamówienia specjalne na drzewka wyższe (5-10 metrów), np. do ustawienia w kościołach i miejscach publicznych. Ceny kształtują samodzielnie poszczególne Nadleśnictwa, kierując się zasadami rynku, uwzględniając poniesione koszty założenia plantacji oraz pozyskania drzewek.

Dużym powodzeniem wśród kupujących cieszą się gałązki jodły używane na świąteczne stroiki. Stroisz jodłowy można pozyskać legalnie ze ściętych drzew na zrębach. Jeden metr przestrzenny stroiszu kosztuje od 50 do 110 złotych w różnych Nadleśnictwach. W samym Nadleśnictwie Rymanów, przygotowano 300 choinek i kilkanaście metrów sześciennych gałązek jodłowych na stroiki.

Jan Kraczek, dyrektor RDLP w Krośnie: - Żywa choinka to tradycyjny element polskich Świąt Bożego Narodzenia. Drzewko świerkowe nawet jeśli po kilku tygodniach opadnie zupełnie z igieł, pozostaje wciąż elementem przyjaznym człowiekowi. Choinka plastikowa jest natomiast "bezduszna" i wprowadza do domu "chemiczną" atmosferę. Dlatego hodujemy drzewka świąteczne, aby zaspokoić oczekiwania wielu polskich rodzin. Pozyskanie choinek w Lasach Państwowych w najmniejszym stopniu nie narusza równowagi ekosystemu leśnego.

Dzięki staraniom Marszałka Województwa Podkarpackiego Leszka Deptuły, będącego jednocześnie Wiceprzewodniczącym Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, udało się pozyskać środki finansowe na zakup skutera śnieżnego dla Bieszczadzkiego Oddziału Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Posiadanie takiego sprzętu przez Odział Bieszczadzki GOPR poprawi w znacznym stopniu bezpieczeństwo turystów przebywających w naszym regionie w okresie zimowym.
Jutro, tj. 16 grudnia br. o godz. 13:00 w siedzibie centrali Bieszczadzkiego Oddziału GOPR w Sanoku przy ul. Mickiewicza 49 odbędzie się uroczyste przekazanie przez Marszałka Województwa nowego sprzętu dla bieszczadzkich ratowników.

Cerkiew w Baligrodzie (2004).
foto: P. Szechyński.

Ponad 3 miliony złotych. Aż tyle pieniędzy trzeba aby uratować przed całkowitą ruiną zabytkową, prawie dwustuletnią cerkiew w Baligrodzie. Dziś Rada Gminy zdecyduje o jej losach. Sprawa już teraz podzieliła radnych i budzi duże emocje. Jedni uważają, że jedyną szansą na uratowanie cerkwi jest przekazanie jej lokalnemu stowarzyszeniu. Inni twierdzą, że pomysł jest absurdalny bo żadne stowarzyszenie nie jest w stanie zebrać takiej kwoty.

Mówi się, że drzewa umierają stojąc. Podobny los spotkał tę świątynię. Tyle tylko, że dogorywa ona na oczach dziesiątek tysięcy turystów, którzy przejeżdżają tędy jadąc w Bieszczady.

Cerkiew w Baligrodzie (2004).
foto: P. Szechyński.

Jeszcze cztery lata temu cerkiew wyglądała jeszcze nie najgorzej.. Krótko potem, podczas silnych wiatrów kopuła cerkwi przechyliła się tak bardzo, że wydawało się, iż runie. Dziś dla bezpieczeństwa świątynia jest ogrodzona i zamknięta. Wnętrze zabezpieczono drewnianymi stemplami. Tylko tyle udało się zrobić. Niewiele, bo brakuje pieniędzy. Na pewno nie ma ich właściciel, czyli gmina Baligród. Chętnie przekazałaby świątynię jakiejś instytucji w zamian za obietnicę remontu. Zwróciła się w tej sprawie między innymi do Generalnego Konserwatora Zabytków, Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego, wojewody i marszałka Podkarpacia. Bezskutecznie. Odmówiła także kuria greckokatolicka, bo jej również nie stać na remont cerkwi.

Cerkiew w Baligrodzie (2004).
foto: P. Szechyński.

Jedyną szansą jest lokalne stowarzyszenie zawiązane właśnie w celu ratowania świątyni. Ocenia się, że całkowity remont cerkwi będzie kosztował ponad 3 miliony złotych. Zdaniem radnych gminy Baligród takiej kwoty nie jest w stanie zgromadzić lokalne stowarzyszenie. Mają podjąć decyzję, czy powierzą mu losy świątyni.
Więcej zdjęć: Baligród i okolice