...Twoje Bieszczady - serwis dla wszystkich którym Bieszczady w duszy grają...
zdjęcia
- szlaki i ścieżki piesze
- warto zobaczyć
- warto wiedzieć
- skitour
- bieszczadzka kolejka leśna
- wodospady mapa Bieszczadów - informacje praktyczne - trasy rowerowe - trasy samochodowe - miejscowości - dawne wsie - cerkwie - cmentarze i cerkwiska - kirkuty - kapliczki - fauna - flora - reportaże - rozmaitości - bieszczadzkie wspomnienia schroniska - bazy namiotowe i chatki - noclegi - aktualności (archiwum) - redakcja (kontakt) - nasza grupa na FB
Cerkwie drewniane w Bieszczadach
Cerkwie murowane Kapliczki w Bieszczadach Dawne cmentarze, cerkwie i cerkwiska Ikonostas O ikonie słów kilka Bojkowszczyzna Zachodnia. Ochrona zasobów kulturowych - działania praktyczne (pdf) Cmentarze żydowskie (kirkuty) Cmentarze ewangelickie Bandrów i Stebnik (Steinfels); cm. gr.kat. w Stebniku Cmentarze wojskowe w Komańczy Cmentarz wojskowy w Lesku Kościół w Woli Michowej Kościół w Komańczy Obelisk UPA Baligród i okolice Bóbrka Buk k.Terki Bystre k.Czarnej Cisna i okolice Czarna i okolice Daszówka Duszatyn Dwernik i Dwerniczek Glinne Jankowce Kalnica k.Baligrodu Komańcza i okolice - Mogiła - legenda - drewniany kościółek - klasztor Nazaretanek Lutowiska Łupków Mików Muczne Myczkowce Nasiczne Olszanica Orelec Prełuki Rajskie Roztoki Górne Rzepedź Sękowiec i okolice Serednie Małe Smolnik nad Osławą Solinka Solina i okolice - bieszczadzkie zapory - tajemnica zatoki Stefkowa Terka Uherce Mineralne Ustjanowa Ustrzyki Górne Wetlina Wola Matiaszowa Wola Michowa Wołosate Zatwarnica Zwierzyń Balnica Beniowa Bereźnica Niżna Bukowiec Caryńskie Choceń Dydiowa Dźwiniacz Górny Hulskie Huczwice Jawornik Jaworzec Kamionki Krywe Łokieć Łopienka - rys historyczny Łopienki - Chrystus Bieszczadzki Łuh Rabe k.Baligrodu Rosolin Ruskie Sianki Skorodne Sokoliki Sokołowa Wola Studenne Tarnawa Niżna i Wyżna Tworylne - Tworylczyk Tyskowa Zawój Zubeńsko Żurawin » Reportaże | Wyścigi Psich Zaprzęgów "Śladem Niedźwiedzia" 2007 Wyścigi Psich Zaprzęgów "Śladem Niedźwiedzia" 3-4.02.2007Poniedziałek rano, 5 luty 2007. Koniec. Cisza. Nie słychać już setek psich głosów, warkotu skuterów. Wokół Oberży można bez problemu znaleźć miejsce do zaparkowania samochodu, co przez ostatnie dni było jedynie marzeniem. Dzień jak co dzień o tej porze roku. Nic nie wskazuje na to, że przez ostatnie kilka dni wyścigi psich zaprzęgów opanowały ten kawałek Bieszczadów. To był kolejny rok wyścigów w Bieszczadach, w Przysłupiu. Po raz szósty SPRINT Śladem Niedźwiedzia i udana premiera MIDa.
Zamieć
Ten rok był wyjątkowy. Zima zaskoczyła wszystkich i nie zawitała na czas w Bieszczady. Kilka dni przed planowanym terminem Tomek z Radkiem i Maćkiem oraz przyjaciółmi przeżywali katusze, bawiąc się we wróżkę, próbując wyczytać z fusów kawy i prognoz pogody, co się będzie działo pod koniec stycznia. Z fusów na upartego dało się wyczytać intensywne opady śniegu (silna sugestia robi swoje), ale prognozy pogody były nieubłagane. Brak opadów. Trudna decyzja, przekładamy wyścigi o tydzień. Byle tylko zaczęło padać... No i na własnej skórze przekonaliśmy się, że spełnione marzenia mogą być przekleństwem. W sobotę zaczęło sypać. Delikatnie, później coraz intensywniej, aż po śnieżyce. Na początku radość i decyzja - robimy wyścigi. Ale to było tylko kilka dni do terminu. Znajomi, przyjaciele, wszyscy którzy mogli, zgłosili się do pomocy. I zaczęła się jatka. Kilkudniowa walka o trasy. Kilka skuterów non-stop jeżdżących po wytyczonych trasach. Morderczy przejazd, wydłubywanie maszyn z puszystej warstwy śniegu, która nie zdążyła się uleżeć. Zegar tykał. Kolejny powrót na trasę..., której już nie ma. Intensywne opady śniegu i silny wiatr zniweczyły poprzednie wysiłki. No i znowu darcie trasy. O 3.00 w nocy, po kolejnym powrocie z trasy modły wznoszone do natury. Niech trochę odpuści, zmrozi to co napadało. Da nam szanse. Nie dała. Czwartek rano. Czas na MIDa (średniodystansowy wyścig psich zaprzęgów w formule non-stop, 81 km).
Odprawa
foto: Sławek Kudełka Poprzedniego dnia na odprawie z zawodnikami, dokładne omawianie trasy, uprzedzanie, że nie będzie lekko, omawianie trudnych odcinków. Noc nerwowa. Dalej pada, wieje silny wiatr, minusowe temperatury. Nie wróży to dobrze. Rano wszyscy gotowi do startu, choć pogoda się nie poprawiła. Nikt nie odpadł, nikt się nie wystraszył. Po wypuszczeniu wszystkich zaprzęgów, Tomek jedzie skuterem sprawdzić stan trasy po pierwszym przejeździe. Ujeżdża tylko kawałek trasy, na otwartej przestrzeni zakopuje się, dalej ani rusz. A kto jak kto, ale on zna świetnie "instrukcję obsługi skutera". Wraca. A my nie mamy żadnego sygnału od zawodników, że coś jest nie tak, że nie da się jechać. No i znowu mamy dowód wyższości 4 łap, nad końmi mechanicznymi. Kolejne potwierdzenie, że wiele lat temu, na Alasce psie zaprzęgi były rzeczywistym, jedynym wybawieniem, łącznością ze światem.
Start
Wszystkie zaprzęgi szczęśliwie docierają na metę po pierwszym
odcinku. Zmęczone twarze maszerów, psom też dało w kość. Ale gdyby wpadli na metę na
luzie, bez oznak wysiłku, jak po majówce, znaczyłoby to, że źle odrobiliśmy lekcje. Nie
przygotowaliśmy wyścigu na miarę ich możliwości. Bo przecież przyjechali, żeby sprawdzić
siebie i swoje zaprzęgi, po walkę z sobą i naturą. Fakt, natura dołożyła swoje,
wywiązała się ze swojego zadania bardziej niż celująco. Dla MIDowców to już koniec, dla nas nie. Za 39 godzin ruszają kolejne wyścigi, SPRINT. A to już inny bieg. Trzeba zrobić coś z trasami. Marszałkowska być to nie musi, i nawet być nie powinna. Ale nie mogą przedzierać się przez zaspy, szukać zawianej trasy, która choć oznaczona znakami i palikami, znika... Na pomoc przyszedł traktor z pługiem. Pojechał przecierać trasę. No to jesteśmy w domu. Możemy odsapnąć... Za kilkadziesiąt minut, info na komórkę... Możecie przyjechać? Trzeba wyciągnąć traktor... ugrzązł w nawianych zaspach... Na kilka sekund wszystkim ręce opadły. Ale w Bieszczadach przeciwności jedynie wzmagają upór, determinację. Wyciągnęli. Traktor zasypał dziurę po sobie i dalej z trudem, ale bez wpadek, przetarł trasy. Później poszły znowu skutery, natura na chwilę odpuściła. Trasy zostały przygotowane. Nie były łatwe, ale dla maszerów to nie pierwszyzna.
Zamieszanie
A gdzieś tam w Oberży zupełnie inny zamęt przygotowań. Wypuszczanie info, że zawody się odbędą, odbieranie ciągle dzwoniących komórek (czy aby na pewno mamy śnieg, bo w całej Polsce deszcz zmył to co napadało), rejestracja zgłoszeń, próby opanowania narastającego chaosu. Ale to norma, zawsze tak jest. Z tą różnicą, że w tym roku w kilkudniowej pigułce. Ale ekipa doświadczona, ekspress leje rekordowe ilości kawy. Do tego wspomnienia, jak to było rok temu, dwa... kilka lat temu, anegdoty. Wybuchające salwy śmiechu, budzące tych co próbują na krześle wydrzeć kilka minut snu. Znowu się dzieje. Jak dobrze być wśród tych ludzi. Sobotni poranek. Przejmujące wycie. Zaczyna się jednym głosem, dołączają kolejne. Kulminacja to śpiew 150 psów, szykujących się do pierwszego dnia wyścigów. Cichną. Podano śniadanie.
Psy
Na stake out'ie ("parking" dla psów) coraz większe zamieszanie,
kontrole sędziowskie i weterynaryjne, zjeżdża się obstawa zawodów. Psy jeszcze spokojne,
choć ogony merdają, w oczach zapalają się ogniki. Stoimy w pewnej odległości od stake
out'u. Nagle ogólny szum przeszywa przeciągłe wycie, ujadanie. Kumpel, który zna na
wylot świat psio-maszerski, sznurując rozwiązany but, nie podnosząc nawet wzroku rzuca -
kto zapina?
Na mecie Sprintu
Z drugiej wpadają Ci kończący bieg, sprawdzanie stanu psów, odczytywanie chipów (regulaminowa kontrola, czy psy kończące bieg to te zgłoszone do udziału w wyścigu, posiadające szczepienia, etc.) . Do pełnego obrazu należy dołożyć setki aparatów fotograficznych publiczności, próbującej uchwycić tą niepowtarzalną atmosferę, kręcących się wszędzie tam, gdzie cokolwiek się dzieje, widać jakiś psi ogon. Obsługa zawodów próbuje mieć oczy dookoła głowy i dopilnować, żeby nie doszło do kolizji zaprzęgów z ludźmi, samochodami, innymi psami, dziećmi, całym tym roześmianym rozgardiaszem. Pomimo, że pogoda łaskawsza niż w poprzednie dni, jednak nie tak cudna jak podczas poprzednich wyścigów, publiczność dopisała. Wydaje się, że ta impreza wpisała się na stałe w pamięć i kalendarze miłośników psów i natury. Ściągnęli mieszkańcy z okolicznych rejonów, dla których wyścigi są też okazja do spotkania. Byli też Ci, którzy przyjeżdżają na coroczny wypoczynek. Niektórzy specjalnie na wyścigi. Miło było słuchać tych, którzy po raz pierwszy mając styczność z tym mikroświatem, wyrażali swoje zdziwienie, podziw. Przekonali się na własne oczy, że to sport, gdzie najważniejsze jest zgranie psa i człowieka. Że te psy, nie są zmuszane do wysiłku. Wykorzystywane są jedynie ich naturalne predyspozycje, chęć pracy.
Maszerzy
Byli też i przyjaciele maszerów. A przede wszystkim sami masterzy. Prawie wszyscy "weterani" wyścigów Śladem Niedźwiedzia. Niektórzy nie dojechali, ale nie dlatego że nie chcieli. Nagła zmiana terminu, lub ich prywatne wydarzenia spowodowały ich brak. Ale byli z nami. Czy to dzwoniąc, czy też udzielając się na maszerskich forach, dopytując co się tutaj dzieje. Bo to ich święto, zwięczenie wielomiesięcznych przygotowań, treningów. To możliwość spotkania się tych połączonych wspólną pasją. Koniec wyścigów, ogłoszenie wyników, rozdanie pucharów. Pożegnania. Szkoda, że tak krótko.
Słońce
foto: Agnieszka Bielecka Poniedziałek, piękne słońce, niebo prawie bezchmurne. Skrzące się sople lodu, śnieg migoczący tysiącem drobnych, oślepiających gwiazdek. Szkoda, że nie wcześniej, tak od soboty. A może to nagroda za upór i chęci. Za kolejne nieprzespane noce, ciągły stres, nadludzki wysiłek? Jakże miło usiąść przed Oberżą z kubkiem gorącej kawy, napawać ciszą, grzać obolałe kości. Wymiana sms'ów z tymi, co już w swojej rzeczywistości, normalnym dniu pracy. Szkoda, że nie możemy wszyscy razem napawać się tą chwilą. Ale nie trwa to zbyt długo. W tym błogostanie myśli wybiegają w przyszłość. Jak to będzie w przyszłym roku? Bo że będzie, to pewne... Gośka Zalewska Obszerna galeria zdjęć za kilka dni na stronie: www.husky.net.pl Zobacz także: Relację z ubiegłego roku
Kamera w Czaszynie
Schroniska Schroniska PTSM Bazy namiotowe i chatki Harcerskie bazy i hoteliki Noclegi Mapa Bieszczady - wersja online Mapy Bieszczadów - recenzje Mapy wycinkowe - recenzje Przewodniki Ciekawe wydawnictwa Szlaki turystyczne - opisy Szlaki turystyczne - wykaz Czasy przejść Ścieżki przyrodnicze - wykaz Regulamin BdPN Punkty kasowe BdPN Bieszczadzka Kolejka Leśna Jazdy konne Rejsy po Zalewie Solińskim Wyciągi narciarskie Muzea Informacja turystyczna Przewodnicy Przewoźnicy (Bus) Przejścia graniczne Traperska przygoda - tabory Z psem w Bieszczady Zagroda pokazowa żubrów Wędkarskie eldorado na Sanie Park Gwiezdnego Nieba Bieszczady Karpackie niebo Sery w Bieszczadach Wypał węgla drzewnego Jaskinie Snowgliding w Bieszczadach Bieszczadzkie szybowiska Bieszcz. Centrum Nordic Walking Trochę historii Podział (granice) Bieszczadów Losy bieszczadzkiej ludności Różne plany rozwoju Bieszczadów Na wyniosłych połoninach BdPN Nie tylko Wysokie Sieć wodna Geocaching Fauna Bieszczadów Flora Bieszczadów Leśny Kompleks Promocyjny "Lasy Bieszczadzkie" Ukraińska Powstańcza Armia Karol Wojtyła w Bieszczadach Bieszczady pół wieku temu Bieszczady w filmie Polowanie w Bieszczadach Reportaże Rozmaitości bieszczadzkie Tarnica z Wołosatego Halicz z Wołosatego Bukowe Berdo z Mucznego Krzemień Szeroki Wierch Połonina Caryńska Połonina Wetlińska Smerek (wieś) - Smerek - Połonina Wetlińska - Brzegi Górne Cisna - Jasło - Smerek (wieś) Przysłup - Jasło Suche Rzeki - Smerek Dwernik-Kamień Pętla: Wetlina - Riaba Skała - Czerteż - Kremenaros - Rawki - Dział - Wetlina Mała i Wielka Rawka z p. Wyżniańskiej Ścieżka "Berehy Górne" Chryszczata z Komańczy Chryszczata z Jeziorka Bobrowego Szlak Huczwice - Chryszczata Wołosań z Żubraczego Jaworne - Kołonice - Jabłonki Krąglica Hyrlata Szlak graniczny Łupków - Balnica Przełęcz nad Roztokami - Ruske Przełęcz nad Roztokami - Okrąglik - Jasło Jasło i Okrąglik ze Strzebowisk Łopiennik Ścieżka Jeleni Skok z Cisnej (wieża widokowa) Opołonek i Kińczyk Bukowski Ścieżka dendrologiczno-historyczna w Berehach Przysłup Caryński z Bereżek Bukowiec - Sianki - Źródła Sanu Tarnawa Niżna - Dźwiniacz Górny Brenzberg - ścieżka Krutyjówka - ścieżka Tworylne i Krywe z Rajskiego Terka - Studenne Otaczarnia w Bukowcu Rajskie - Studenne (most) Przysłup - Krywe Korbania z Bukowca Korbania z Łopienki i Tyskowej Suliła Wola Michowa - Balnica szl. żółtym Z Balnicy do Osadnego Do Solinki z Żubraczego Zwierzyń - Myczków Tyskowa i Radziejowa ze Stężnicy Lasumiła - najgrubsza jodła Jodła k.Pszczelin - opis ścieżki Stare Procisne, ścieżka Dwernik - Procisne, ścieżka Przez bieszczadzki las - ścieżka Nasiczne - Sękowiec Kopalnia ropy Polana - Ostre Holica z Ustianowej - ścieżka Hylaty - ścieżka hist-przyrodnicza Huczwice - ścieżka geologiczna Komańcza - ścieżka dydaktyczna Jawornik - ścieżka Gminny szlak Baligród Bukowy Dwór - ścieżka przyrodnicza Po ekomuzeum w krainie bobrów Dolina Potoku Zwór Wodospady i kaskady Jeziorka Duszatyńskie Jeziorko Bobrowe Sine Wiry "Gołoborze" i dolina Rabskiego Rezerwat "Przełom Osławy" Rezerwat "Śnieżyca wiosenna w Dwerniczku" Torfowisko "Tarnawa" Torfowisko "Wołosate" Jaskinie w Nasicznem Grota w Rosolinie Rezerwat "Hulskie" Młyn w Hulskiem Pichurów - punkt widokowy Przełęcz Wyżna - pkt. widokowy Przełęcz Żebrak Zagroda pokazowa żubrów Mini-zoo w Lisznej i Myczkowcach Kamień leski Koziniec kamieniołom Skałki Myczkowieckie Kolejowy Smolnik Ogród biblijny w Myczkowcach Miniatury cerkwi Myczkowce Entomo-zieleniec Myczkowce MBL Sanok - skansen w Sanoku Park miejski w Sanoku Zielony domek w Ustrzykach G. Muzeum Historii Bieszczad Klasztor w Zagórzu Droga krzyżowa w Zagórzu Sanktuarium w Jasieniu Ekomuzeum Hołe Pomnik Tołhaja Most podwieszany w Dwerniczku XIX-wieczny most kolejki Radoszyckie źródełko - legenda o radoszyckim źródełku Nowe pomniki przyrody w dolinie Osławy i Kalniczki Góry Słonne Rezerwat Sobień Rezerwat "Polanki" Góry Słonne - pkt. widokowy Hyrlata (1103 m) zimą Matragona (990 m) zimą Osina (963m n.p.m.) Płasza, Kurników Beskid, Okrąglik Trasy rowerowe Trasy samochodowe Stan dróg w Bieszczadach Parkingi Zalew Starina (Słowacja) Projekt Rozłucz Jasienica Zamkowa Stara Sól Bieszczady Wschodnie - relacja z wyjazdu 2005 Czarnohora, relacja z wyjazdu 2006
zdjęcia
- szlaki i ścieżki piesze
- warto zobaczyć
- warto wiedzieć
- skitour
- bieszczadzka kolejka leśna
- wodospady mapa Bieszczadów - informacje praktyczne - trasy rowerowe - trasy samochodowe - miejscowości - dawne wsie - cerkwie - cmentarze i cerkwiska - kirkuty - kapliczki - fauna - flora - reportaże - rozmaitości - bieszczadzkie wspomnienia schroniska - bazy namiotowe i chatki - noclegi - aktualności (archiwum) - redakcja (kontakt) - nasza grupa na FB
Serwis nasz i współpracujący z nami reklamodawcy zbierają i przechowują tzw. pliki cookies zarówno do np. statystyk, jak i w celach reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawien przegladarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Przeglądając nasz serwis ZGADZASZ się na wykorzystywanie tych plików. Szczegółowe informacje na temat cookies znajdują się w naszej Polityce prywatności © Twoje Bieszczady 2001-2024 |