» Bieszczadzkie wspomnienia | Poczta samochodowa
Poczta "Bieszczady"
Jakie były drogi w Bieszczadach po II wojnie światowej a potem do połowy lat 50 XX wieku każdy wie. Odpowiedź jest prosta: dróg dla samochodu osobowegow Bieszczadach nie było.
W 1955 roku rozpoczęto budowę Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej, którą ukończono w listopadzie 1962 r. O tym fakcie informuje m.in. tablica pamiątkowa umieszczona w skarpie drogi na
Przełęczy nad Berehami (Wyżna). Ostatni odcinek pętli to trasa z Ustrzyk Górnych przez Berehy do Wetliny. Tu droga miała do pokonania dwie przełęcze: Przełęcz Wyżniańską, położoną na wysokości 860 m n.p.m.
a następnie Przełęcz nad Berehami, która jest kulminacją na całej trasie. W sumie cała obwodnica liczy blisko 150 km i prowadzi z Leska przez Cisną, Wetlinę, obie w/w przełęcze, Ustrzyki Górne,
Lutowiska i Ustrzyki Dolne.
W wyniku budowy powstały 64 mosty, 400 przepustów, nie mówiąc już o milionach metrów szcześciennych przerzuconej ziemi i skały. Dzięki tej inwestycji Bieszczady otrzymały swoje okno na świat.
Latem 1963 roku przyjechali pierwsi turyści swoimi samochodami, aby potem w góry ruszyć pieszo. Powstał problem łączności ze światem. Telefonii komórkowej wtedy nie było a nawet nikomu się o
niej nie śniło. Musiała zacząć pracować poczta, ale jaka - ruchoma na kółkach.
Poczta "Bieszczady", mikrobus Nysa w Berehach
foto: J. Grzybała
Na pomysł ten wpadł Urząd Pocztowy w Lesku i przez 6 dni w tygodniu, tj. od poniedziałku do soboty włącznie, na trasę pętli bieszczadzkiej wyruszał mikrobus marki Nysa. W miesiącach letnich
- lipiec i sierpień - pokonywała ta Nyska trasę Lesko, Wetlina, Ustrzyki Górne, Lutowiska, Ustrzyki Dolne, aby następnego dnia jechać w przeciwnym kierunku, w sumie prawie 150 km.
Mikrobus Nysa miał w każdej miejscowości wyznaczone miejsce postoju. Na drewnianej ostrewce mocno wbitej do ziemi, wisiała tablica z napisem np. Berehy G. Był rysunek mikrobusu, napis Poczta
i w okrągłej tarczce godziny 13.00 - 13.45 - wszystko było wiadome. Gdy tylko mikrobus z napisem Poczta Bieszczady stanął koło tablicy ze skrzynką na listy, to zaraz obok okienka samochodowo-pocztowego
ustawiała się kolejka. Co załatwiano: po pierwsze przyjmowano listy zwykłe i polecone a także expres. Listów z napisem "Priorytet" wtedy Poczta Polska nie znała. Można też było nadać paczkę,
ale nie dużą, taką do 2 kg.
Największym powodzeniem cieszyła się POSTE RESTANTE, czyli poczta oczekująca - dzisiaj to już archiwum pocztowe. Aby odebrać taki list, trzeba było okazać dowód osobisty. Gdy urządnik pocztowy
załatwiał te wszystkie czynności, kierowca Nyski musiał w 5 minut postawić 5 metrowy masz-antenę, aby można było uruchomić telegraf. Poczta "Bieszczady" przyjmowała i wysyłała telegramy, jej macierzysta
placówka to Poczta Lesko.
Była jeszcze jedna atrakcja - dla filatelistów. Każda korespondencja nadana na Poczcie "Bieszczady", miała okolicznościowy stępel o treści "Poczta samochodowa Bieszczady" i obok okrągły datownik
z datą dzienną i napisem w otoku "Lesko". Była to atrakcja ze wszech miar, ja również zaopatrzyłem się w taki okolicznościowy datownik.
Cały przejazd Poczty Bieszczadzkiej i jej prace na stanowisku uwieczniłem na kilku czarno-białych zdjęciach. Nie jest mi wiadomo jak długo funkcjonowała ta Poczta. Odnośnie danych korzystałem z
"Bieszczady i Pogórze - panorama turystyczna", wyd. KAW, W-wa 1988, autor S. Kłos.
J. Grzybała
Poczta "Bieszczady" w Berehach
foto: J. Grzybała
Poczta "Bieszczady" w Berehach
foto: J. Grzybała
Stępel Poczta "Bieszczady", lipiec 1965
foto: J. Grzybała
Biwak w Berehach
foto: J. Grzybała
Serwis nasz i współpracujący z nami reklamodawcy
zbierają i przechowują tzw.
pliki cookies zarówno do np. statystyk,
jak i w celach reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawien przegladarki będą one zapisane w pamięci urządzenia.
Przeglądając nasz serwis
ZGADZASZ się na wykorzystywanie tych plików. Szczegółowe informacje na temat cookies
znajdują się w naszej
Polityce prywatności
© Twoje Bieszczady 2001-2024